Mullsjo 2005
Choc nas bylo w tym roku (bo Aszkelon itp) nieco mniej – przecietnie 125, a na weekend ponad 150, to bylo na bardzo milo i pracowicie.
Zajec bylo bardzo duzo, niektorzy narzekali ze za duzo. Pelno filmow, tanca no i sportu. Deszczu tez nie brakowalochoc nie byl tak bardzo dokuczliwy.
Rodzynkiem pobytu byly trzy recitale Jakuba Moszkowicza – niezapomniane trzy wieczory fortepianowej wirtuozeri. Mozart, Chopin i Beethoven.
Zdjecia grupowe Adama Erdheima – tutaj.
1. | Żegnaj kolonio kochana, Nadeszła chwila rozstania, Serce tak dziwnie uderza, Mgła jakaś oczy zasłania. |
2. | Taką już mamy tradycję, Spiewy i wino i krzyki, A ostatniego wieczora, Do rymu te wspólne ryki. |
3. | Więc zaśpiewajmy piosenkę, Skazani więzią tradycji, Króciutki przegląd wydarzeń, Bez literackich ambicji. |
4. | Cudowne ranki w tym roku, Gdy kołdrą głowa okryta, Zosia nie goni mnie ćwiczyć, Cicho o pogódkę pyta. |
5. | Pogoda zaś, co tu gadać, Kolonia słońca by rada, Mullsjo to miejce specjalne, Tu mikro-klimat; tu pada. |
6. | Straszny jak zwykle harmider, Gadki, smiech w koło się niesie, Nawet bieganie z Teresą, Nie tłumi plaplania w lesie. |
7. | Społeczność nasza żywotna, Taki Misiowy grajdolek, Smutki i sporo radosci, Mazeltov Irka i Tolek. |
8. | Mało sensacji w tym roku, Żadnych rozwodów ni ciąży, Jedna wśród nas jest tu Sławna, A wszyscy inni są mądrzy. |
9. | Wieczor poezji dwukrotnie, Dźwięk, slajdy i pióra kreska, Kasia po szwedzku miłośnie, O Gdańskim Tamary łezka. |
10. | Jakub dał koncert trzy razy, Godzinę, dwie – niestrudzony, Jeszcze by grał ale mowił: „Fortepian jest już zmęczony.” |
11. | Zajeć jak zwykle za dużo, I tańców też cała chmara, Salsa i Tango a Leon, Zamęczał, on chce Oskara. |
12. | Poza tym, cóż, nic nowego, Wszyscy się przecież tu znamy, Spełniamy więc cel koloni, Siedząc tu w koło gadamy. |
13. | Oj! Mówia, mowia i mówia, Że terror, wnuki lub zdrowie, Kto co, za ile lub po co, Co wszystko mieści się w głowie. |
14. | Chodzę więc, patrzę i słucham, Przy stolach straszne brzęczenia, Tyją od żarcia z gadaniem, Chudną z kalorii liczenia. |
266. | Glupie te zwrotki – siem wstydzem, To gorzej niż groch z kapustą, Spiewamy własnie w tej chwili, Dwieście sześćdziesiąt i szóstą. |
16. | Jeśli Wam dobrze tu było, Pomyślcie o przyszłym lecie, Śledząc Misiową ‘hem-sida’ *) Tą, wiecie, na Internecie. |
17. | Wszystko sie kończy co dobre, Nadeszła chwila rostania, Znowu wspaniałe wakacje, \ bis Żegnaj kolonio kochana. / |
Jak zawsze: pierwsza zwrotka to tekst oryginalny a reszta dzieki inspiracji kolonistow.
Alik Gorski, – 2005.